Wielki znak zapytania...
Lata świetności (2009-2011) uchodzą powoli, lecz niewzruszenie w cień. Ileż to planów było przed dwoma laty! Ile zapału, energii, pasji...
Czy jest sens wobec tego cokolwiek tu pisać. Ufamy że tak... Bo jeśli ślad piechura zaciera się zwykle po kilku godzinach, to są jednak miejsca, gdzie może przetrwać znacznie dłużej... Te ślady, które postawiliśmy razem na górskich szlakach, ścieżkach i perciach, na pewno nie zaliczają się do tych, które niszczy byle powiew wiatru. Toteż przyjdzie pora, by ruszyć za nimi w trop, i pchnąć ku nowym szczytom!
Wówczas powtórzymy za autorem "Mistyki Gór", ks. R. Rogowskim:
I znów muszę wyruszyć w góry. W samotność pomiędzy niebem a ziemią. Zjednoczyć się z gwiazdami i wiatrem. A wszystko, czego pragnę, to szczyt przede mną, związanie liną z Drugim i czekan w dłoni. Będą prowadzić nas gwiazdy, kierować się będziemy zapachem wiatru. Będziemy się wspinać aż do świtu, w którym w blasku słońca ujrzymy „niebo nowe i ziemię nową”. I nowe góry.
Czy jest sens wobec tego cokolwiek tu pisać. Ufamy że tak... Bo jeśli ślad piechura zaciera się zwykle po kilku godzinach, to są jednak miejsca, gdzie może przetrwać znacznie dłużej... Te ślady, które postawiliśmy razem na górskich szlakach, ścieżkach i perciach, na pewno nie zaliczają się do tych, które niszczy byle powiew wiatru. Toteż przyjdzie pora, by ruszyć za nimi w trop, i pchnąć ku nowym szczytom!
Wówczas powtórzymy za autorem "Mistyki Gór", ks. R. Rogowskim:
I znów muszę wyruszyć w góry. W samotność pomiędzy niebem a ziemią. Zjednoczyć się z gwiazdami i wiatrem. A wszystko, czego pragnę, to szczyt przede mną, związanie liną z Drugim i czekan w dłoni. Będą prowadzić nas gwiazdy, kierować się będziemy zapachem wiatru. Będziemy się wspinać aż do świtu, w którym w blasku słońca ujrzymy „niebo nowe i ziemię nową”. I nowe góry.